Relacja ze spotkania autorskiego z Jackiem Dehnelem

  • Drukuj zawartość bieżącej strony
  • Zapisz tekst bieżącej strony do PDF
4 czerwca 2016
 

„Uczestniczenie w spotkaniach autorskich to dziwny sposób spędzania czasu. I dla autora, i dla publiczności (…). Czasem to rozrywka, czasem ciężka praca. I dla autora, powtórzę, i dla publiczności”. Po raz pierwszy autora tych słów gościliśmy w 2007 roku, kiedy był tuż po spektakularnym debiucie Lali. Minęło 9 lat i spotykamy się ponownie. W Miejskiej Bibliotece Publicznej w Gorlicach mieliśmy okazję gościć Jacka Dehnela — prozaika, poetę, tłumacza, malarza, kolekcjonera i znakomitego artystę należącego do czołówki polskich pisarzy i poetów.

„Autorska erudycja w połączeniu z malarską spostrzegawczością i umiejętnością wydobycia istotnego szczegółu niewiele by jednak znaczyła, gdyby nie maestria, z jaką Jacek Dehnel przelewa swoje przemyślenia na papier. Staranna ojczyzna-polszczyzna pisarza jest bez zarzutu. Sprawia to, że jego teksty są jakby niedzisiejsze, przez co dostarczają czytelnikowi rzadkiej satysfakcji” — tyle krytycy.

Dla Jacka Dehnela „książki — ich pisanie, czytanie, pożyczanie, zbieranie, opowiadanie o nich, cytowanie ich, składowanie i tym podobne — stanowią istotną cześć życia”. Chciał zostać malarzem, ale „z czasem pisanie zajmowało mu coraz więcej czasu i tak się to toczy do dziś”. Wszystkie tematy bierze z podglądactwa. Inspirują go: historia literatury i sztuki, fotografie, biografie, legendy, zasłyszane historie. Autor Lali, Saturna, Balzakiany, Matki Makryny, tomów poezji Żywoty równoległe, Brzytwa okamgnienia, Rubryki strat i zysków opowiadał o kulisach pracy nad książkami i literackich inspiracjach: „Lala ulepiona jest z polszczyzny polskiej inteligencji urodzonej przed wojną, Saturn wzorowany na listach Goi, Balzakiana zaś na prozie Balzaka”. Do każdej z nich stara się wynaleźć inny język.

„Każda z opowieści ma swojego ulubionego słuchacza, a każdy słuchacz opowieść”. Spotkanie z takim wirtuozem słowa było dla wszystkich ogromnym przeżyciem i doskonałą okazją do pobudzenia wyobraźni, wszak „dyskusja jest przedłużeniem przyjemności lektury”. Mogliśmy się zaczytać, ale i zasłuchać, kiedy Dehnel z właściwą sobie maestrią odczytywał fragmenty swoich utworów. Rozbawił publiczność fragmentem z książki Młodszy księgowy. O książkach, czytaniu i pisaniu.

Wysłuchaliśmy także historii o Hansie Joachimie Bohlmannie — bohaterze najnowszej powieści Krivoklat. To „pastisz antymieszczańskiej twórczości Thomasa Bernharda, przepojona czarnym humorem, wyrzucona na jednym oddechu opowieść o sztuce, miłości i człowieku, który nie boi się sprzeciwić społeczeństwu”. „Krivoklata wziąłem z głowy, od początku wiedziałem, że to musi być Austriak o czeskim nazwisku. (…) Hans Joachim Bohlmann (1937–2009) istniał naprawdę, naprawdę był dotknięty chorobą psychiczną, naprawdę stracił żonę i naprawdę oblewał kwasem siarkowym dzieła sztuki w najsłynniejszych muzeach Europy. Z fascynującą konsekwencją latami przekonywał lekarzy, że jest kompletnie wyleczony ze swojej manii, by, wypuszczony, od razu uszkodzić kolejne płótno i wrócić do szpitala” — mówi Jacek Dehnel.

W toku dyskusji padały pytania o poezję, malarstwo, stosunek do sztuki, sposób widzenia świata, pasję kolekcjonowania rozmaitych ciekawostek, starych zdjęć, pocztówek, książek i przedmiotów przesiąkniętych duchem historii. Spotkanie odbyło się w ramach programu Instytutu Książki Dyskusyjne Kluby Książki.

Spotkanie z Jackiem Dehnelem Spotkanie z Jackiem Dehnelem Spotkanie z Jackiem Dehnelem Spotkanie z Jackiem Dehnelem Spotkanie z Jackiem Dehnelem Spotkanie z Jackiem Dehnelem Spotkanie z Jackiem Dehnelem Spotkanie z Jackiem Dehnelem Spotkanie z Jackiem Dehnelem Spotkanie z Jackiem Dehnelem Spotkanie z Jackiem Dehnelem Spotkanie z Jackiem Dehnelem Spotkanie z Jackiem Dehnelem Spotkanie z Jackiem Dehnelem Spotkanie z Jackiem Dehnelem Spotkanie z Jackiem Dehnelem Spotkanie z Jackiem Dehnelem Spotkanie z Jackiem Dehnelem Spotkanie z Jackiem Dehnelem Spotkanie z Jackiem Dehnelem Spotkanie z Jackiem Dehnelem